„W górach gdzie do słońca bliżej
po raz pierwszy zobaczyłem niebo”
Bohdan Igor Antonycz
Zapraszamy Naszych Gości do przytulnych pokoi. Pokoiki znajdują się na drewnianym poddaszu. Ściany działowe są wykonane tylko i wyłącznie z naturalnych materiałów takich jak drewniane bale, glina, słoma oraz żerdzie leszczynowe. Wszystko wykonane jest własnoręcznie przez nas. Z okien można podziwiać piękne widoki Beskidu Niskiego a także niepowtarzalne zachody słońca. Szczęściarze i cierpliwi mogą nawet doczekać się widoku jelenia, łani lub saren. Wieczory i poranki upływają beztrosko przy śpiewie ptaków. A śpi się tutaj doskonale.
Beskid Niski – często określany jako ostatnie „dzikie” i niezagospodarowane góry w Polsce, nazywany jest też krainą łagodności… I coś w tym jest, bowiem przemierzając szlaki, drogi i bezdroża tej części Karpat często nie spotkamy tu żadnego innego turysty, więc możemy rozkoszować się wszechobecną ciszą i otaczającą nas przyrodą, szukając w opuszczonych dolinach śladów materialnych po nieistniejących już wioskach i dawnych ich mieszkańcach.
Beskid Niski to piękne krajobrazy, zmieniające się wraz ze zmianami pór roku, osobliwości przyrody, ciekawostki krajoznawcze, miejsca martyrologii jak i rozległe panoramy pokazujące, że także tutaj i na Pogórzach Karpackich nie brakuje ładnych widoków.
Nasza Polana organizuje regularnie, różne ciekawe warsztaty, na które niezmiennie serdecznie zaprasza Gości, nie tylko tych, którzy aktualnie zamieszkują pokoje 🙂 Były warsztaty wokalne, kulinarne, zielarskie, taneczne i wiele przed nami!
Szlaki rowerowe są drugimi obok szlaków pieszych najczęściej spotykanymi w terenie, są oznaczone w formie specjalnych tabliczek, drogowskazów lub też malowane są na drzewach, słupach itp. Od kiedy nastąpił boom na ich znakowanie w ostatnich latach, także na terenie Beskidu Niskiego i Pogórzy powstało ich wiele.
Miejsce inne niż wszystkie. Dobrzy ludzie, przytulny, urokliwy dom, dobra, zdrowa kuchnia i piękna przyroda wokół. Serdeczność, radość a jednocześnie harmonia i spokój. Czegóż chcieć więcej? Trzeba przyjechać i samemu zasmakować. Nas nie trzeba namawiać do kolejnych wizyt….
Agnieszka i Andrzej Lazurko
W tym domu, który nie jest jedynie nietypową turystyczną chatą, ale owocem pracy, pasji i marzeń dwojga niezwykłych ludzi każdy, kto tam przybywa, staje się członkiem rodziny, którą Marlena z Pawłem tworzą. I jest to więź emocji i myśli. „Nasza Polana” jest mikrokosmosem niezwykłości, twórczej energii i spokoju.
Agnieszka i Andrzej Kowalczyk
Gościliśmy w zacnych progach Naszej Polany jak dotąd dwukrotnie, raz latem, raz zimą. Obie wizyty zamierzamy powtarzać jeszcze nie raz. Latem wygrzało nas słońce, schłodziła woda w jeziorze, po letnim deszczu raczyliśmy się grzybami chyba w każdym z okalających Polanę lasów. Marlena karmiła nas domowymi obiadami opartymi na pysznych naturalnych składnikach. Zimą śniegu było po pas, jezioro zamarznięte wyglądało magicznie, były sanki, duuuuużo miejsca na bałwany...Dla zmarzniętych kości było miejsce przy wieeelkim na pół izby glinianym piecu rakietowym co mruczy jak kot...a może to Kot mruczał...? 😉 Czego więcej chcieć?
Iza Lamik i Maciej Mikołajczak